Rewelacyjny jako przywódca rewolucji meksykańskiej. Nawet podobny do innego rewolucjonisty tyle że kubańskiego , Che Guevary.
Gościu zagrał w tym filmie lepiej niż Charlie Sheen a kariery za oceanem nie zrobił. Wielka szkoda - w roli czarnych charakterów na pewno by namieszał.