Rolę miał małą, ale wyrazistą, dało się go polubić, nie to, co w "Żywych trupach" (obok Carla, Merle'a, Shane'a i Gubernatora najbardziej wkurzająca postać). Bardzo dobry aktor.
Bodajże tylko stamtad go zapamietalem, troche takiego strachliwego straznika gral, ale ogolnie spoko, swietnie pasowal do specyfiki filmu
Według mnie jego najgorsza rola. Nienawidzę takich postaci z klapkami na oczach. Świat się wali, trzeba być twardym i bezwzględnym a on "dziecko kwiat" wąchał by tylko kwiatki i żył w miłości i pokoju. Dodatkowo ta czapeczka, dziwne oczy. Nie trawię gościa.