W skrócie : śmieszący ale głupotą, przewidywalny, z marnym aktorstwem, banalnymi dialogami (nawet jak na coś co określa się komedią romantyczną)... Poza tym miałam wrażenie jakby w 3 miejscach już miał nastąpić koniec filmu. A końcówka beznadziejna.
Ewelina.. zgadzam sie z toba.. film strasznie nieciekawy ... obejrzalam go raz i raczej drugi nie obejrze... ale z tym "marnym aktorstwem" to przesadzilas!!!!!! no chyba, ze mialas na mysli wszytkich z wyjatkiem Keanu Reevesa:) ... bo on na pewno nie jest marny... buuuu