Megaśmieszny film, oferujący jednak więcej niż przystało na komedię, bowiem oprócz Jacka Nicholsona, sukcsywnie zajmującego się tym, co najlepiej umie, czyli rozwalaniem systemu, mamy solidną Diane Keaton, jak zwykle tragiczną Frances McDormand, a nawet - i tu niespodzianka - Keanu Reeves'a, zdolnego zrealizować więcej niż jeden protokół mimiczny. Tak tak, to zdjęcie z podpisem
"Keanu Reeves jako Julian" jest autentyczne i choćby dlatego warto zobaczyć to nietuzinkowo humorystyczne dziełko.