"Listy do M. 3" opowie historię kilku osób, którym w jeden magiczny dzień przydarzają się wyjątkowe chwile. Bohaterowie przekonają się o potędze miłości, rodziny, wybaczenia i wiary w to, że ten niezwykły świąteczny czas pełen jest niespodzianek.
Wątek Malajkata w żałobie i gosposi z tym okropnym bezdusznym dzieckiem jest straszny. Facet jest w żałobie. A dzieciakowi mówiło się, że mu nie wolno wejść do gabinetu. A i tak wlazł i jeszcze zabrał komputer, gdzie miał nagrania zmarłej żony. Całkowicie bezduszny wątek, scenarzysta chyba nigdy nikogo nie stracił,...
Druga znacznie gorsza a trzecia to popłuczyny. Nic interesującego i zero wdzięku. Pewnie będzie jeszcze "4" bo ludziska liczą że będzie to coś na miarę "jedynki" O święta naiwności..
Jeśli ktoś liczy na taki przebój jak część pierwsza albo chociaż na coś takiego jak część druga to bardzo się zawiedzie jak ja. Oczywiście mogłam się tego spodziewać, w końcu to trzecia, niestety naciągana już część. Przyznaję, film momentami bawi, za to w ogóle nie wzrusza. Brakuje poprzednich postaci, brakuje...
Pierwsza część "Listów do M." to coś, czego w momencie powstania filmu brakowało na rynku. Błyskotliwa i przyjemna komedia, wcale nie głupia, a przy tym wypełniona świątecznym klimatem. Dwójka to już niestety typowy produkt polskiego kina komercyjnego. Naiwny, melodramatyczny, z dziesiątkami wątków, w których widz się...
więcej